Autor Wiadomość
Mysza
PostWysłany: Pon 11:43, 20 Mar 2006    Temat postu:

Przyjechała wycieczka z Angli do Rumunii i wysiada Angol patrzy mały rumunek je kanapke z gównem . Anglik pyta sie dlaczego to jesz? Rumunek : bo jestem głodny Angol dał mu 100 Funtów
Przyjeżdża wycieczka z Ameryki ta sama sytuacja rumunek je kanapke z gównem amerykanin pyta sie go dlaczego to je rumun mowi ze z głodu amerykanin daje mu 100 dolców
Wreszcie przyjeżdża wycieczka z POLSKI Polak wysiada widzi Rumunka jedzącego kanapke z gównem Pyta sie go : dlaczego to jesz? rumunek : bo jestem głodny. Polak : To na h*j tak grubo smarujesz !?






Blondynka kupiła sobie sportowy wózek - porshe. Już na pierwszej przejażdżce zajechała drogę wielkiej ciężarówie. Pisk opon... dym spod kół, wziuuu... trzask, prask i naczepa w rowie... Porszak zdążył szczęśliwie wyhamować, za kółkiem siedzi zblazowana blondi typu "no co, przecież nic się nie stało". Z kabinki scanii wygramolił się mocno zdenerwowany szofer, wyciągnął z kieszeni kawałek kredy i narysował kółko na asfalcie. Następnie wyciągnął blondynkę, postawił w tym kółku i krzyczy: - Stój tu pokrako i nie ruszaj się stąd!
Blondi stanęła posłusznie, a facet zabrał się za demolkę w porszaku. Wyrwał drzwi, przednie fotele wyciepał do rowu, ogląda się za siebie... blondi nic - stoi i się uśmiecha...
- Czekaj no... - pomyślał facet wyciągając majcher.
Spruł dokładnie tapicerkę, podziurawił opony, ogląda się za siebie, blondynka chichoce...
- Zaraz cię jeszcze bardziej rozbawię... - facet poleciał po kanistrer, oblał porszaka i podpalił grata. Wraca do blondynki, a ta wciąż stoi, tylko buźka jej śmieje:
- Hihi... haha... hihiii...
- No i co w tym takiego śmiesznego? - pyta facet.
- Hihi... a bo jak pan nie patrzył, to ja wyskakiwałam z tego kółka...



Teciowa przyjeżdża w odwiedziny do zięcia i córki. Drzwi otwiera zięć:
- O, mamusia! A mamusia na długo?
- Na tak długo synku, aż wam się znudzę.
- To mamusia nawet nie wejdzie?


Ucieka kromka chleba przez Rumunie. W dlugiej uliczce spotyka schabowego:
- Hej schabowy spier***j! Banda jakis napalencow tutaj biegnie!
- Spokojnie, mnie tu jeszcze nie znaja (buahaha Wink)


Dwóch kosmitów wylądowało na ziemi. Ciemna noc pustkowie idą. Dochodzą do zamkniętej stacji benzynowej. Podchodzą do dystrybutora. Jeden z nich mówi:
- Dzień dobry my jesteśmy kosmici, przylecieliśmy tu w pokojowych zamiarach chcemy tylko porozmawiać.
Dystrybutor milczy. Tak trzy razy. W końcu jeden z nich nie wytrzymał i mówi:
- Chyba mu przywalę z lasera.
Na to drugi:
- Nie rób tego, to jakiś kozak. Więc jeszcze raz próbują a dystrybutor ciągle milczy. Więc ten jeden wyciąga laser, strzela, stacja wylatuje w powietrze. Wstają pół kilometra dalej otrzepując się z kurzu. Jeden drugiego pyta:
- Ty skąd wiedziałeś że to kozak? Jak byś się okręcił 2 razy dokoła swoim penisem a następnie wsadził go sobie w ucho też byłbyś kozak.




Biegnie sobie zajaczek przez las, patrzy, a tam slon sobie trawe jara. Podbiega do niego i mowi:
-Eee słoń zostaw to gówno chodź pobiegaj ze mną.
Biegna dale,j a tam żyrafa tez sobie trawe jara. Podbiegaja do niej i zajaczek mowi:
-Eee żyrafa zostaw to gówno chodz pobiegaj z nami.
Biegna dalej we trójke i patrzą, a tam stoi lew - krol lasu i trzyma w ręku strzykawę.
Podbiegaja do niego i zajaczek mowi:
-Eee lew zostaw to gówno chodz pobiegaj z nami.
Na to lew sie zdenerwował, wstal i uderzył zajaczka. Zajaczek upadl, stracil przytomnosc.
Słoń z żyrafą tak się patrzą, raz na lwa i raz na zajaczka, w koncu sie pytaja lwa:
-Eee ty lew, czemu go uderzyłeś?
Lew:
-Bo ten drań jak sie amfy nawacha to kazdemu karze biegac.
Mysza
PostWysłany: Śro 20:24, 15 Mar 2006    Temat postu:

Jezus postanowił że zejdzie na ziemię i zobaczy jak toczy się życie naprawdę i jak go ludzie przyjmą. Odwiedza Polskę, Warszawę. Idzie ulica, nagle w bramie zobaczył kilku chłopaków, ktorzy palili skręty. Podchodzi do nich i już ma coś powiedzieć ale oni pierwsi :
-Stary, chodź do nas, mamy zaje****e palenie !!!
-Ale ja jes......
-Nie gadaj tylko bierz, póki dają!
I Jezus po namowach ściągnął kilka buchów, zrobiło się przyjemniej... Nagłe jeden z młodzieńców pyta
-I jak? Prawda, że niezły towar?
-Wiecie ..... bo ja jestem Jezus i zszedłem na ziemię ...
-Stary i o to właśnie chodzi, i o to chodzi !!!




Pani dała w szkole dzieciom po złotówce, by ją jakoś owocnie zainwestowały.
Na drugi dzień przepytuje dzieci.
Asia mówi: - Kupiłam słodką bułeczkę, zjadłam ją a drobinki dałam kurce, by nam znosiła jajka.
- Bardzo ładnie - powiedziała pani.
Zgłosił się Pawełek:
- A ja kupiłem brzoskwinię, zjadłem ją a pestkę zasadziłem, by z niej wyrosło drzewko
Pani była zachwycona: - Świetnie!
Ostatni się zgłosił Jaś:
- Ja kupiłem kaszankę.
Pani się zaciekawiła: - A jak zaowocowała twoja inwestycja?
- Najpierw się nią seksualnie zaspokoiła moja siostra, potem ją zjedliśmy i patyczkami podłubaliśmy w zębach. Wieczorem tata użył flaka jako prezerwatywę, rano do niego wszyscy nasr...śmy i mama poszła kaszankę oddać do sklepu jako zepsutą. A tu jest pani złotówka. ( o i chuuuj Very Happy)



Do Rasiaka przyszedł Mikołaj.
Rozdał wszystkim w domu prezenty i rozmawia z Grzesiem:
- Oj! ... Widzę, że nie cieszysz się z tego zwierzątka, które ci podarowałem.
- Bo ja chciałem pieska albo kotka!!!
- Niestety zabrakło! Inne dzieci też nie dostały.
- Ale ja się boje tego bobra!!!



Podchodzi facet do kiosku i sie pyta:
-Sprzedaje Pan zapalki??
Kolo z kiosku ruchu;
-Nie, ja sprzedaje za pieniadze. (popierdolony)
cypress
PostWysłany: Śro 15:08, 15 Mar 2006    Temat postu:

Teraz te porządne dżołki..... Mr. Green


1) Leci wróbel bez głowy i myśli:
- Po co mi rower, jak nie mam sandałów???
Jaki z tego morał?
- Lodówką się nie ogolisz!


2) Jechały dwa tramwaje. Jeden skręcał w lewo, a drugi też miał coca-colę.


3) Wyjechał chłop kombajnem na pole, walnął się w czoło i mówi:
- O kurde, zapomniałem zasiać!


4) Idą dwie łodzie podwodne przez las.
Nagle jedna krzyczy:
- Ty, patrz! Leci telewizor!
- Pewno gdzieś tu ma gniazdko - dodaje druga.


5) Siedzi sobie facet na kiblu i czyta gazetę, nagle widzi jak zjeżdża sobie pajączek na nitce i mówi:
- Cześć! Masz młoteczek?
Facet na to:
- Nie
Pajączek:
- To cześć! - i pojechał do góry
Na drugi dzień facet znowu siedzi na kiblu, zjeżdża pajączek i mówi:
- Cześć! Masz młoteczek?
Facet:
- Nie
Pajączek:
- To cześć!!!
Facet sobie myśli:
Jak jeszcze raz zjedzie ten pajączek to powiem że mam młotek!
Następnego dnia pajączek zjeżdża jeszcze raz i pyta:
- Masz młoteczek?
Facet:
- Tak
Pajączek
- To cześć!!!


6) Siedzi człowiek na brzegu kałuży, a drugi w niej pływa. W pewnej chwili ten z kałuży podpływa do tego na brzegu i mówi:
- Przepraszam bardzo, która godzina? Ten na brzegu zastanawia się przez moment, wyciąga z pod pachy termometr, ogląda go i mówi:
- Tam na prawo!


7) Czym się różni wróbelek?
Że ma jedną nóżkę bardziej od drugiej.


Cool Przychodzi facet do księgarni:
- Dzień dobry, czy jest ser ?
- Nie ma
- Nie szkodzi, wyjdę balkonem !


9) Płynie facet na skorupce od jajka środkiem ulicy, podpływa do krawężnika i pyta innego faceta: która godzina? Tamten wyciąga z kalosza termometr i mówi: poniedziałek... Jaki z tego morał?
gdyby kózka nie skakała ślimak ślimak wystaw rogi. ( Laughing Laughing Laughing)


10) Siedza dwa gołebie na dachu, jeden grucha, a drugi jabłko


11) Szła baba przez las, zmęczyła się to pobiegła.


12) Co ma osa? Osama Binladen....


13) Wchodzi pan profesor do klasy, a dzieci do niego... dzien dobry panie profesorze (ppfffffhaahahah Laughing )
cypress
PostWysłany: Śro 15:03, 15 Mar 2006    Temat postu:

1) Idzie pewien Arab z żoną po pustyni, mąż oczywiście siedzi
na wielbłądzie, a żona dźwiga za nim toboły.
Maszerują tak dobre 2 tygodnie i w pewnej chwili mąż mówi do
żony:
- Żono ty moja, idź do domu i przynieś mi linijkę i ołówek.
- Ależ mężu... Po co ci to? Do domu jest 2 tygodnie drogi.
- Nie dyskutuj ze mną. Idź do domu po to, o co prosiłem.
Żona posłusznie powędrowała do domu, a po 4 tygodniach
w końcu dotarła do męża i mówi:
- Tu masz, mężu mój, ołówek i linijkę, o które mnie prosiłeś.
- Dobrze, a teraz, żono moja, narysuj mi na plecach szachownicę.
- Szachownicę? Ale po co?
- Nie dyskutuj, tylko rysuj.
Żona znów posłusznie narysowała na jego plecach szachownicę i
mąż ponownie powiedział:
- Bardzo dobrze. A teraz podrap mnie w B7.


2) Facet często wracał do domu pijany. Żona postanowiła go przestraszyć, żeby się zmienił. Założyła wojskową maskę przeciwgazową (tzw. słonik) i czeka.
Mąż wchodzi do domu, a ona zza drzwi:
- Buuuuaaaaaaaahhhhhh!!!!!
Facet idzie dalej. Otwiera lodówkę, sięga po piwo, a żona znowu.
- Buuuuuuahhhh!!!!
Facet nic nie zauważył.
Żona pyta:
- Nic nie widzisz??
Facet przyjrzał się dokładnie i mówi:
- Głupia baba, brwi se zgoliła!


3) Spotyka się dwóch żołnierzy na polu bitwy i rozmawiają.
- Słuchaj. Tam przy lesie leży taka super Koreanka, mówię ci, ekstra. Zrobi wszystko.
- A loda zrobi? - pyta drugi
- Nie. Bo głowy nie ma.


4) Muhammed był znanym ekspertem od dywanów. Przyjaciel poprosił go, aby wycenił mu dywany w sklepie. Za każdy dywan będzie fundował Muhammedowi butelkę wódki. Muhammed dotyka pierwszego dywanu, zamyka oczy i bardzo pewnie mówi:
- Perski, XVI wiek, 5000 dolarów
- po czym wypija wódkę.
Dotyka drugiego dywanu:
- Syjamski, rzadki okaz, V wiek, 10 000 dolarów... Wypija kolejną wódkę.
Na drugi dzień budzi się Muhammed w domu, cały poobijany i pyta żonę:
- Kochanie, powiedz mi, ale szczerze, co wczoraj, tak naprawdę, działo się ze mną?
Na to żona:
- To, że wczoraj wróciłeś do domu pijany jak wieprz, w porządku, to, że zapaskudziłeś cały przedpokój, w porządku, to, że załatwiłeś się do umywalki, jeszcze OK, ale kiedy się obok mnie położyłeś, dotknąłeś moich pośladków i wymamrotałeś: ,,Stara mata kokosowa, 5 centów'' - tego już nie wytrzymałam!


5) Jak się nazywa zupa z dużej ilości sztuk drobiu?
- Rosół z kur wielu! (he Very Happy)


6) Zapis z chata:
<i8b4uUnderground> d-_-b
<BonyNoMore> jak uzyskales odwrocone b?
<BonyNoMore> czekaj
<BonyNoMore> niewazne (aaaaaahahahahahahahahaah)


7) - Halo ?
- Cześć maleńka, tu tatuś, daj mi mamusie
- tatusiu, mamusia jest na górze w sypialni z wujkiem Frankiem
po dłuższej chwili milczenia:
- ależ córeczko, nie masz żadnego wujka Franka !
- nieprawda ! mam ! i jest teraz z mamusia w sypialni !
- Ok, no cóż....posłuchaj uważnie, chce żebyś cos dla mnie zrobiła. Dobrze?
- dobrze tatusiu
- to idź na gore do sypialni, zapukaj do drzwi i powiedz, ze tata właśnie parkuje przed domem...
... kilka minut później :
- już zrobiłam
- i co się stało ?
- mama bardzo się przestraszyła, wyskoczyła z łóżka bez ubrania i zaczęła biegać po pokoju i krzyczeć, a potem potknęła się o dywan i wypadła przez okno i leży nieżywa.
- Boże, a wujek Franek ?
- on tez wyskoczył z łóżka bez ubrania i krzyczał i w końcu wyskoczył przez okno, to z drugiej strony i wskoczył do basenu. Ale tatusiu, tam nie było wody, miałeś napełnić go w zeszłym tygodniu i zapomniałeś. No i wujek upadł na dno i tez jest nieżywy.
...baaardzo długa chwila ciszy, aż wreszcie :
- hm mmm, basen mówisz ? a czy to numer 555-67-89 ?


Cool Niemcy podchodzą do polaków i mówią: "polacy, byliście grzeczni to sobie w piłkę zagracie... na polu minowym". Na to żydki ucieszeni: "haha polacy macie za swoje, dobrze wam tak", na to niemiec się odwrócił do żydków: "tak ale wy tam najpierw skosicie trawę..."


9) Przychodzi mały chłopczyk do burdelu. Trzyma w rękach skarbonkę i rozjechaną żabę. Mówi do burdel-mamy:
- Czy mogę poprosić panią która ma AIDS?
- Ale dziecko po co ci pani chora na AIDS?
- Czy to prawda, że jeśli ja bedę ruchał panią, która ma AIDS, to też bede miał AIDS?
- Tak.
- A czy to prawda, że jeśli, jak codzień, przyjdzie do mnie pani niania i bedzie mnie molestować, to ona też bedzie miała AIDS?
- Tak.
-A czy, jak pózniej przyjdzie mój tata i bedzie ruchał nianie, to on też bedzie miał AIDS?
- Tak.
- A czy, jak pózniej mój tatuś bedzie ruchal moją mamusie, to ona też bedzie miała AIDS?
- Tak.
- A czy, jak co środe przyjedzie śmieciarz i bedzie ruchał moją mame, to on też bedzie miał AIDS?
- Tak.
- No, o tego kutasa mi chodzi, bo mi żabkę przejechał.


10) Rodzice Jasia poprosili babcię aby go przypilnowała tej nocy. Babcia zgodziła się. Siedzą sobie oboje przed telewizorem, nagle babcia pyta się Jasia:
-Wnuczku, mógłbyś mnie przelecieć?
-Babciu, no co ty zwariowałaś, przecież ja jeszcze nigdy tego nie robiłem.
Babcia na jakiś czas daje sobie spokój, lecz pyta się ponownie:
-Wnuczku błagam cię, nie waliłam się już od pół wieku.
-No dobra, byle szybko.
Więc wnuczek wali się z babcią. Na początku było trochę ciężko, lecz potem wszystko szło gładko. Po skończonej akcji babcia pyta się Jasia:
-Wnuczku jak ci było?
-Świetnie, a tobie?
-Cudownie.
Leżą dalej, ale Jasia cały czas dręczyło jedno pytanie, więc mówi do babci:
-Babciu powiedz mi dlaczego na początku szło tak ciężko, a potem tak gładko?
-A bo najpierw były strupy, a potem ropa. ( o qqrwaa Very Happy)


11) Spotkało się dwóch pedałów. Zagadali i poszli na dupczenie. No i jedzie jeden w drugiego bum w kakao, jadą i jadą na pieska i ten ***any co chwilę tak dziwnie głowe do góry podnosi. No to nic, wporzo grają dalej, ale ten ***any znowu tak głową do góry że drugiego mało nie walnie. Więc ten ***any pyta się: Eejj co ty tak dziwnie tą głowe tak do góry podnosisz. A ten odpowiada:
ALBO MI POLUZUJ PARE GUZIKÓW PRZY SZYI, ALBO WYCIĄG MI KOSZULE Z DUPY !!!


12 ) Czterech panów dyskutuje w knajpie o życiu. Po pewnym czasie i kilku piwach jeden z nich wychodzi do ubikacji, a pozostali kontynuują rozmowę.
Pierwszy:
- Bardzo się bałem, że mój syn będzie niedorajdą. Zaczynał od mycia samochodów. Kiedyś ktoś dał mu szanse, zatrudnił go jako sprzedawcę i syn sie sprawdził. Sprzedał tyle samochodów, że po pewnym czasie wykupił firmę. Dziś ma tyle pieniędzy, że kupił swojemu najlepszemu przyjacielowi mercedesa na urodziny.
Drugi:
- Ja tez sie bałem, że mój syn będzie nieudacznikiem. Zaczynał jako pomocnik ogrodnika u pewnego handlarza nieruchomościami. Ale ten kiedyś dał mu szanse, syn się sprawdził i dziś sam obraca tyloma domami i fabrykami, że swojemu najlepszemu przyjacielowi kupił na urodziny willę.
Trzeci:
- Ja byłem załamany, bo mój syn zaczynał jako sprzątacz w budynku giełdy. Ale ktoś dał mu szanse, syn się sprawdził i zarobił na giełdzie tyle pieniędzy, że swojemu najlepszemu przyjacielowi dał na urodziny milion dolców.
Z toalety wraca czwarty pan. Pozostali wprowadzają go w temat rozmowy, na to ten odpowiada:
- Mój syn to kompletny nieudacznik. Zatrudnił się jako fryzjer i jest nim do dziś, już 15 lat. Co gorsza - lubi chłopców i ma ich całą masę, co raz to jakiś nowy go obściskuje. Ale ma to i swoje dobre strony: jeden taki chłopak dał mu na urodziny mercedesa, drugi - willę, a trzeci - milion dolców.


13) Są dwa okopy: niemiecki i polski. I tak walczą ze sobą, strzelają się ale jak na razie żadna ze stron nikogo nie trafiła. Aż wreszcie jeden z polaków powiedział:
- Te jakie jest najpopularniejsze imię niemieckie?
- Hmmmm... Może Hans?
- O! Dobre! Krzykniemy Hans, i może jakiś jeleń się wychyli to go zastrzelimy.
No i wołają:
- Hans!
- Ja!? - Szwab się wychylił... JEB! Dostał kulkę.
- Hans!
- Ja!? - JEB! Następny...
- Hans!
- Ja!? - JEB!
I tak ich powybijali, zostało tylko kilku...
Siedzą te szwaby i myślą:
- Może my też tak zrobimy?
- Ja! Jakie jest popularne imię polskie?
- Może Zdzichu?
- Ja gut!
I ryczą:
- Żdżychu!
- (cisza)
- Żdżychu
- (cisza)
- Zdżychu!
- Zdzicha nie ma jest na wakacjach... To ty Hans?
- Ja!
- JEB!


14)
Do baru wchodzi facet. Za ladą siedzi piękna kobieta, na ścianie wisi menu:
KANAPKA Z SEREM - 2,30 zł
KANAPKA Z SZYNKĄ - 3 zł
OBCIĄGNIĘCIE DŁONIĄ - 5 zł.
Mężczyzna patrzy na seksowną sprzedawczynię i pyta:
- To ty obciągasz ręką?
- Tak, skarbie - mruczy uwodzicielsko panienka.
- To umyj dobrze te swoje łapska i daj mi kanapkę z serem.
Mysza
PostWysłany: Wto 21:53, 14 Mar 2006    Temat postu:

Był sobie lisek ktory podpierdzielal kury i kurczaki gospodarzowi na zmiane co mu sie podobalo raz kure raz kurczaka, wszystko szlo bezkarnie ale pewnego dnia gospodarz zlapal liska i go zapytal:
- to ty kradniesz mi drób
Lisek odpowiedział sprytnie:
-Nie !
A tak naprawde to byl on...





- Panie doktorze, mam problem. Członek mi nie staje.
Doktor ujął członka w dłoń i po chwili członek się naprężył.
- Przecież staje!
- No tak, ale nie mam wytrysku!
Doktor poruszał trochę ręką i wytrysk nastąpił.
- No i czego Pan jeszcze chce?
- Buzi. (buahahaha)









Idzie niedzwiedz przez las i nagle potknal sie i wpadl do dolu. Tak nieszczesliwie, ze przy uderzeniu w ziemie walnal pyskiem w korzen drzewa i powybijal sobie zeby. Stracil przytomnosc i tak lezy w tym dole...

Przyszla noc i przez las idzie sobie facet. Idzie idzie i nagle slyszy ze cos sie rusza w dole. Slychac wyraznie jakies posapywanie i szelest lisci. Troche sie wystraszyl, wyjal latarke i zaczyna sprawdzac co i jak. Podchodzi do dolu i pyta:
- Kto tam?

Cisza. Tylko jakies poruszenie. Wiec podchodzi blizej, zaglada do dolu i kieruje latarke zeby widziec co i jak:
- Kto tam?
- Nieswiec.




Kowalski poszedł z żoną na imprezę, a tam okazało się że jest to seks grupowy. Zgasło światło .... mija 10 ... 15 ... 20 minut. W końcu Kowalski zapala światło i mówi:
- Stop, k**** stop! Trzeba ustalić jakieś zasady, trzeci raz pod rząd robię loda!!!
cypress
PostWysłany: Wto 20:59, 14 Mar 2006    Temat postu:

1) Dwaj polscy pracownicy pracowali na polach w Holandii.
Pewnego dnia przyszła inspekcja i pyta pierwszego Polaka,
który mówił po Holendersku, czy ma zezwolenie na pracę
ten oczywiście odparł, że tak. "A czy ten drugi ma papiery?" - zapytał inspektor. "Tak, oczywiscie, ale nie mówi po Holendersku.
- "To proszę go zawołać."
- "Józeeeeeek, spierrrrrrdalaaaaaj!!!!!!!! "



2) Idzie facet sobie ulica i nagle slyszy:
- Ej, ty!
Odwraca sie, ale nikogo nie widac, tylko pusta dorozka z koniem.
Bedac pewnym, ze mu sie przeslyszalo odwrocil sie w swoja strone, gdy znow
usłyszal:
- Ej, ty!
odwraca sie, a tu koń do niego mowi:
- ej, ty! tak, do ciebie mowie, podejdz tu!
Facet lekko zdezorienowany, ale podchodzi do konia, a ten zaczyna mu
opowiadać:
- Teraz jestem stary i ciagne dorozke, ale kiedys mlody bylem, na Służewcu biegałem... Nawet jedną gonitwę wygrałem...
Facet przestraszony, sam nie wie, czy to mu się wydaje, czy to prawda rzucił się biegiem do pobliskiego baru golnąć sobie kielicha na otrzeźwienie umysłu.
Siedzi sobie przy barze, pije już trzecią kolejkę, ciągle cały w szoku, gdy
nagle podchodzi do niego facet ze stolika obok i mowi:
- Słyszałem żeś z moim koniem gadał!?
- No tak, tak
- I co pewnie ci opowiadal, jaki on to teraz stary i ze musi dorożkę
ciągnać?!
- No tak mówił
- A nie mówił, ze na Służewcu biegał i gonitwę wygrał?
- No mówił, mówił
- Nieprawda!!! DRUGI był!



3) Pani w klasie oglosiła konkurs na najciekawsze zwierzatko domowe które
potrafi jakies sztuczki,triki.
No i dzieci poprzynosiły:
- Chomiczka ,co krecił sie w małej karuzeli
- papuge ,co mówila różne słowa
- Pieska umiejacego szczekać melodyjnie,itp.itd.
Natomiast Jasiu przyniosł Zabe.Kiedy przyszła jego kolej aby pokazac co ona
potrafi Jasiu wyjął ją z pudełka,położył na ławce i...z całej siły chlasnął
żabe ręka po zielonym korpusie! Na co żaba zareagowała głosnym :
- KŁAAA !
Dzieci zaczeły sie smiac,pani mowi: ależ Jasiu to nic szczegolnego,żadna
sztuczka !Jasiu znowu bierze zamach,żabe BĘC przez korpus a ona znowu:
- KŁAAA !
Oczywiscie dzieci w smiech, Pani do Jasia:
- Nie popisałes sie,każda żaba robi "kłaaaa..."
Jasiu prosi o ostatnią szanse,bierze silny zamach uderza z całej siły płaza
a zaba:
- KŁAAA....NTA NA MERA... (ale pojebane Very Happy)



4) Zamknęli gościa do więzienia na 20 lat, siedział sam w celi, nie miał co
robić, ale po latach złapał mrówkę. Wyuczył ją tańczyć, śpiewać, robić
fikołki, zrobił jej mały parasolik i ubranko. Ćwiczył ją i ćwiczył,
poświęcał jej cały czas. W końcu wyszedł na wolność i zabrał mrówkę ze sobą.
Nie wiedział co z sobą zrobić, więc poszedł do dobrej restauracji coś
wreszcie porządnie zjeść. Ale nie miał pieniędzy. Podchodzi kelner:
- Słucham pana?
- Proszę pana, chciałbym zjeść coś naprawdę super, ale nie mam pieniędzy...
- Och, bardzo mi przykro...
- Ale zróbmy tak: da mi pan dobry obiad, a ja pana w zamian czymś zadziwię.
Założę się, że tego pan jeszcze nie widział!
- No, niech będzie. Co to takiego?
- Proszę pana, niech pan popatrzy, tu na stole jest mrówka...
Kelner ściera mrówkę serwetą mówiąc:
- O, najmocniej przepraszam...



5) Jedzie facet furmanką koło autostrady. Nagle wyprzedza go motocyklista bez
glowy... Jedzie jeszcze kawalek i znowu wyprzedza go motocyklista bez glowy....
Powtarza sie to pare razy az w koncu chłop woła:
- Hela! Weź no wrzuć kose gdzieś na góre...



6) Mąż zostal zaproszony przez kumpli na "impreze tylko dla facetów"
Obiecal zonie, ze wróci na pewno najpózniej o pólnocy .
Ale wiecie... piwko, kumple... czas szybko zlecial, i nasz bohater
zauwazyl, ze... juz 2:30! Szybko sie zmyl i tuz przed 3 wchodzi do
domu. Pijany jak skunks. Nagle wybila 3 i kukulka z ich zegara zaczela
kukac. Poniewaz narobil troche halasu, wiec byl pewny, ze zbudzil zone,
a ta po ilosci kukniec zaraz stwierdzi i zapamieta o której wrócil.

Ale wpadl na swietny pomysl! "Dokukal" najlepiej jak umial 9 razy,
no... bedzie, ze wrócil o 12
Facet zadowolony z siebie i ze swojego kukania, cichaczem polozyl
sie spac na kanapie w salonie .

Rano budzi go zona i pyta o której wrócil. Mąż twardo, ze o pólnocy.
Nawet sie nie rozgniewala. Wow... ale byl z siebie dumny, ze mu sie
udalo.
Wtedy zona stwierdzila ze musza kupic nowy zegar. Albo chociaz
nowa kukulke do starego. Mąż zdziwiony, zona wyjasnia:

- No.. w nocy kukulka zakukala 3 razy, zaklela szpetnie, potem
zakukala 4, odcharknela, zakukala 3, zachichotala, znowu kuknela
dwa razy i na koniec pierdnela glosno na caly przedpokój...
Mysza
PostWysłany: Wto 19:44, 14 Mar 2006    Temat postu:

Mama dała Jasiowi ostatnie 50 zł na zakupy (do wypłaty było jeszcze 2 tygodnie) i mówi:Jasiek kupisz chleb, margarynę i kawałek sera. Reszta kasy trafia na stół.Jasiek poszedł do sklepu, ale po drodze spodobał mu się misiek za cale 50 zlotych. Kupił misia i pędzi do domu:Matka na to:Jasiu kurwa co żeś zrobił ty baranie, natychmiast idz sprzedaj tego misia.
Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce. Wchodzi do jej mieszkania a sąsiadka w łóżku z jakims facetem. Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Sąsiadka wpycha faceta razem z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:Kup pan misia.
Spadaj chłopcze.
Kup pan misia bo będę krzyczał.
Masz pięćdziesiąt złotych i się zamknij.
Jasiu dalej do gosciaddaj misia.
Nie oddam.
Oddaj, bo będę krzyczał.
Sytuacja powtarza się paręnascie razy, Jasiu zarobił kasy od cholery, wraca do domu z zakupami (kawior, krewetki, szynki, i całą furę szmalu jeszcze przytargał).Matka do Jasia:Jasiek chyba Bank obrabowałeś, natychmiast do księdza idz się wyspowiadać!
Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi:Ja w sprawie Misia
Spierd...., już nie mam kasy.








Na polanie w lesie pasą się krowy. Nagle zza drzewa wychodzi zajączek i mówi:
- Witam szanowne króweczki! Czy jest może między paniami jakiś cwaniaczek?
- Nieee - odpowiedziały zdziwione krowy.
- No to zrzuteczka po 5 złotych!
Na drugi dzień sytuacja się powtarza. Zdenerwowane krowy wysłały delegację do lisa.
- Ty lis, zajączek wyłudza od nas gotówkę, chodź i zagraj dla nas cwaniaczka. Lis się zgodził. Trzeciego dnia krowy znów pasą się na polanie. Przychodzi zajączek:
- Witam szanowne panie. Czy jest pomiędzy paniami jakiś cwaniaczek?
Lis wstaje i mówi:
- Jestem, a co mały?
W tym momencie zza drzew wychodzi niedźwiedź.
- A nic, krówki jak zwykle po "piątalu", a cwaniaczek 15!
Mysza
PostWysłany: Pon 19:18, 13 Mar 2006    Temat postu: DŻOŁKI

Tutaj pejsy zapodawać kawały prosze !!!!!!!!!!! Shocked

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group